Cóż, to może zacznę od gumki :D Każdy chyba wie do czego ona służy, ale dla tych co nie dowiedzieli się w przedszkolu napiszę raz jeszcze, że do mazania :P Gumek, tak jak i ołówków, jest wiele rodzajów. Może mieć różną wielkość i rodzaj, a co za tym idzie przeznaczenie. Postaram się wymienić przynajmniej kilka najważniejszych moim zdaniem.
Gumka syntetyczna - jest typową szkolną gumką, którą z pewnością każdy na w piórniku. Nadaje się do usuwania większości śladów ołówków grafitowych. Nie muszę jej chyba specjalnie komentować :D
Gumka bezpyłowa - jest z pewnością bardzo wygodna, ponieważ jak nazwa wskazuje nie zostawia śladów po mazaniu, czyli "pyłu".
Gumka chlebowa - Jest jedną z moich ulubionych gumek. Działa na zasadzie pewnego rodzaju "pochłaniania" śladów m.in po ołówku. Można ją formować podobnie jak plastelinę w dowolny kształt, dlatego sprawdza się idealnie przy korekcie rysunku, czy też robieniu światłocieni. Nie zostawia okruszków po mazaniu. Moja jak widać jest w opłakanym stanie. (ta szara kulka :D)
Gumka w ołówku z pędzelkiem - jest to bardzo precyzyjna gumka, która można strugać zwykłą ostrzynką. Jest bardziej dokładna przy korekcie i innych drobnych poprawkach niż gumka chlebowa i posiada pędzelek, który dokładnie usuwa pozostałości po ścieraniu z rysunku i nie rozmazuje go. Nawiasem mówiąc podczas mazania okruszki lepiej zdmuchnąć z kartki niż usuwać ręką. Niestety jest duża szansa, że nabrudzimy w pokoju :P
Jeśli chcemy ułatwić sobie pracę możemy zaostrzyć gumkę w dowolny kształt, który nam odpowiada. Wykonać to można zwykłym nożem. (nie zróbcie sobie krzywdy :D) Polecam wyciąć różne kształty, bo nigdy nie wiadomo który nam będzie odpowiadał. Jest to chyba najprostszy sposób na wykonanie drobnych poprawek czy światełek w oczach. :) To chyba najciekawsze moim zdaniem gumki. Jest ich oczywiście dużo więcej, ale postanowiłam was nie zanudzać :3
Ostatnio coraz częściej zaczęłam sięgać po pastele. Mieszam różne techniki, jak w przypadku tej pracy. Miałam ochotę narysować jakieś zwierzę, przeglądałam różne zdjęcia i natrafiłam na tygrysa, wiec o to i jest. :) Rysując go starałam się używać wielu przyborów, takich jak np. pastele suche i olejne, wiele ołówków, kredek miękkich czy też wiszeru.W tej pracy również jest sporo błędów, ale jak napisałam na początku, nie jestem mistrzem rysunku i uczę się dopiero to robić. I tak dostrzegam spory postęp z każdym rysunkiem. :D
Może warto byłoby wyjaśnić do czego służy i co to jest wiszer, bo wielu osobą, może być to pojęcie obce. Wiszer wygląda z pozoru jak dosyć gruba, biała kredka z dwiema końcówkami, lecz jak wiadomo pozory bywają mylące. W rzeczywistości nie jest to kredka i nie służy do rysowania, tylko do rozmazywania kreski w rysunku węglem, ołówkiem czy też suchymi pastelami. Pozwala na uzyskanie efektu zamglenia lub rozmycia.Chcąc go zaostrzyć, trzeba użyć papieru ściernego. Uwaga na pozostałości, które mogą narobić sporego bałaganu! :)
Moje suche pastele (niektóre są w opłakanym stanie, ale spełniają swoje zadanie :D) |
Podczas pracy z suchymi pastelami należy pamiętać, że bardzo łatwo się kruszą czy też łamią. Chcąc narysować coś za ich pomocą, warto zacząć od delikatnego szkicu wykonanego np. ołówkiem 4B (dobór ołówka zależy od wielu czynników i wprawy, więc nie sugerujcie się mną, że do szkicu musi być 4B i koniec. :P). Gdy mamy gotowy szkic, można zacząć nakładać stopniowo kolory. Tu przychodzi nam z pomocą wiszer, ponieważ łatwiej się z jego pomocą miesza i rozmazuje pastele. Przy dobieraniu kolorów, lepiej jest sprawdzić jaki nam wyjdzie odcień. Jest to trochę podobne do mieszania farb przy malowaniu. Zawsze, gdy wyjdzie za ciemny kolor możemy rozjaśnić to białą farbą, a w tym przypadku białą pastelą. Podobnie jest z ciemnymi odcieniami. Lepiej jest uważać przy pracy z pastelami, bo dodając złe kolory, wyjdzie nam coś innego niż oczekiwaliśmy :)
Myślę, że tyle wystarczy jeśli sobie coś jeszcze przypomnę, postaram się o tym napisać. :D